Popularne posty...

czwartek, 27 października 2011

14. Bułeczki z mąki pełnoziarnistej i cukinii z Roquefortem i suszonymi pomidorami

 Czy istnieje coś lepszego niż pyszne cieplutkie bułeczki? Bułeczki własnej roboty! Wiedzą to wszyscy, którzy choć raz pokusili się o stworzenie tych maleńkich cudeniek pod własną strzechą. Przygotowywanie pieczywa wcale nie jest takie pracochłonne i ciężkie jak nam się wydaje. Samo dodawanie składników i wyrabianie ciasta trwa przecież tylko chwilę! Jeśli potrafisz pożytecznie zagospodarować czas w którym bułki rosną na pewno będziesz chciał powracać do tego przepisu - bo nic tak nie smakuje jak pieczywo własnej roboty z ogromną paletą dodatków :)





Przepis: 
0,5 kg mąki pełnoziarnistej trzy zboża
2 czubate łyżeczki soli 
5 dag świeżych drożdży
700ml chłodnej wody
1 mała cukinia starta na średniej wielkości oczkach

Drożdże rozpuszczamy w wodzie. Mąkę, sól oraz rozpuszczone drożdże łączymy i zagniatamy ciasto, aż do uzyskania jednolitej i gładkiej konsystencji. Przykrywamy je mokrą ściereczką i pozostawiamy na ok. 15 minut do wyrośnięcia. Wyrabiamy ze startą cukinią, formujemy bułeczki wielkości cytryny, układamy na blasze wcześniej posmarowanej olejem. Odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 220st i pieczemy przez 30 min. 
Ja podałam kanapeczki z serem Roquefort, suszonymi pomidorami oraz mieszanką sałat 

SMACZNEGO! :)

sobota, 22 października 2011

13. Beza Pavlovej z Wiśniami i bitą śmietaną

To jeden z deserów, które mogłabym jeść w nieskończoność. Uwielbiam chrupką bezową skórkę i piankowy, ciągnący się środek (dzięki skrobi kukurydzianej/ziemniaczanej). Na moje szczęście (lub nie, gdyż staram się być na diecie ostatnimi czasy) bezę Pavlovej robi się bardzo szybko, w dodatku nie potrzebujemy wymyślnych składników. Oto i ona!

Przepis:
6 białek
  • 300 g cukru + 4 łyżki cukru waniliowego
  • 1 łyżeczka skrobi kukurydzianej (lub ziemniaczanej)
  • 1 łyżeczka octu winnego
  • 500 ml śmietany kremówki 
  • wiśnie (szklanka)
Białka ubijaj na sztywno. Pod koniec dodawaj po łyżeczce sukru, następnie ocet winny i skrobię. Na papierze do pieczenia ułożonym na blasze wyrysuj okrąg (wielkości średniej tortownicy) i uzupełnij go masą. Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 200st i zmniejsz temp do 180st. Piecz ok. 45 minut. 
Studź w uchylonym piekarniku 
Śmietanę ubij z cukrem waniliowym, ułóż na chłodnej bezie, posyp wiśniami i polej sokiem z owoców. 


A jaka jest historia przysmaku? dobra-rada.pl podpowiada nam: 

Beza Pavlova, nazywana też tortem Pavlova to deser z ciekawą historią.Deser zawdzięcza swą nazwę słynnej rosyjskiej primabalerinie Annie Pavlovej. Podczas swojego światowego tournee w 1926 roku artystka odwiedziła między innymi Australię i Nową Zelandię. Występując w głównej roli w balecie "Umierający Łabędź" zainspirowała swoim tańcem i wyglądem nieznanego z nazwiska szefa kuchni. Stworzył on deser mający oddać lekkość i słodycz Pavlovej. Przysmak jest bardzo lekki, delikatny i wykwintny, doskonały na letni sezon. Ponadto starannie przygotowana beza Pavlova stanowi prawdziwą ozdobę stołu.

SMACZNEGO :)

wtorek, 18 października 2011

12. Czekoladowy zawrót głowy!

Dni coraz bardziej leniwe, coraz bardziej uśpiona natura, wszystkie istoty żywe poddają się destrukcyjnym wpływom jesiennej pogody. Nie staram się walczyć, naturalnie zgadzam się na zaistniały stan rzeczy - w rozleniwieniu szukam ukojenia, łapię oddech.
Jesień od zawsze była dla mnie czasem dogadzania sobie, spełniania własnych potrzeb, zbierania sił, czasem w którym nie ma miejsca na podejmowanie trudnych spraw - a jedną z najtrudniejszych jest wybór co dzisiaj ugotuję.
Rozleniwiona zatracam się więc dzisiaj w czekoladowej radości i ukojeniu - co wszystkim GORĄCO POLECAM na wszelkie smutki i trudności. W końcu czekolada lekarstwem jest na wszystko.




Przepis: 
(na 4 sztuki)
3 jajka
2 łyżki cukru pudru
2 łyżeczki cukru waniliowego
125g połamanej gorzkiej czekolady
400ml mleka
łyżka kawy rozpuszczalnej

Podgrzej piekarnik do temperatury 180st. C. Ubij jajka z cukrem pudrem i cukrem waniliowym. Wymieszaj w garnuszku połamaną czekoladę z mlekiem i podgrzej na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając. Następnie dodaj do masy kawę i przelej ją do ubitych jajek. 
Przełóż powstały krem do czterech żaroodpornych miseczek ceramicznych i ustaw je w formie wypełnionej wodą do 2/3 wysokości. Zapiekaj deser ok 20minut. 
Gdy lekko przestygnie, wstaw do lodówki, by dobrze się schłodził. 
*Deser ma być w środku półpłynny, nie oznacza to, że jest niedopieczony - o to chodziło! 

Odrobina kawy szybko uwypukli smak czekolady.
 Oto tajemnica przepysznego deseru, który zachwyci wszystkich gości. 


czwartek, 13 października 2011

11. Tosty z syropem klonowym i karmelizowaną brzoskwinią

Muszę przyznać, że nie pamiętałam jak okropna potrafi być jesień - niestety rzeczywistość wyrywa mnie z tego błogiego stanu nieświadomości. Wstając rano jest jeszcze zupełnie ciemno - wracając do domu szare, ponure światło nadaje pesymistycznego wyrazu wszystkiemu dookoła. Jest jednak i druga strona medalu - skłania nas to do wynajdywania "pocieszaczy". Jak to mówią, potrzeba matką wynalazku, dlatego też mam nadzieję, że kuchennych "wynalazków" przybędzie! :)
W ramach poprawienia nastroju postanowiłam zrobić coś pysznego - z braku czasu musiałam wymyślić jakąś szybką przekąskę - i tak wyszły banalne i przepyszne tosty z syropem klonowym i karmelizowaną brzoskwinią :)


Przepis:
z tosty 
łyżka syropu klonowego
łyżeczka masła
2 brzoskwinie 
2 łyżki cukru i 2 łyżki miodu
1/3 szklanki soku pomarańczowego
anielskie włosy: 
woda + cukier 1:1

Brzoskwinie grubo pokroić w kostkę, wrzucić do rondelka, zalać sokiem pomarańczowym, wsypać cukier, dolać miód, mieszać, aż sos zgęstnieje. Tosty podpiec na rozgrzanym maśle, ok 1,5 minuty po jednej stronie, polać syropem klonowym.
Miseczkę posmarować olejem, zrobić karmel (wodę z cukrem podgrzewać w rondelku aż masa zgęstnieje i nabierze złocistego koloru) i polać ciągnącym się karmelem (a więc przestudzonym przez parę sekund). Wstawić do lodówki i po 5 minutach wyjąc, zdjąć z miseczki i udekorować. 

poniedziałek, 10 października 2011

10. Pasta z dynią

Pyza zaprosiła mnie do wspólnego gotowania - podała niesamowity przepis na dynię. Początkowo byłam sceptyczna, gdyż nie przepadam za dynią, ale w trakcie przyrządzania (i tuż po) okazało się, że to jedna z najlepszych potraw jakie kiedykolwiek jadłam! Umieszczam oryginalny przepis, na czerwono zamieszczam swoje modyfikacje.






Przepis:

500 g makaronu paccheri 
2 łyżki masła (zamiast masła dwie łyżki oliwy)
2 łyżki tartego parmezanu
4 pokrojone w paski cienkie plasterki szynki parmeńskiej
2 łyżki uprażonych i drobno posiekanych orzeszków pinii (ja nie dałam)
świeżo zmielony czarny pieprz
 800 g obranej i pokrojonej w kostkę dyni
2 listki posiekanej świeżej szałwii (ja dałam świeżo starty imbir) 
50 ml białego wytrawnego wina (zastąpiłam bulionem z kury)
200g sera 'lazur'
1 papryczka chilli
40 ml śmietanki 30%
 2 duże cebule
4 ząbki świeżego zmiażdżonego czosnku
szczypta tymianku i ziół prowansalskich
sposób przygotowania: "Aby przygotować sos, należy sparzyć dynię wkładając ją do wrzącej, lekko osolonej wody na 5 minut. Odcedzić, wymieszać ją dokładnie z szałwią i oliwą z oliwek. Doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem i piec 40 min. w temperaturze 170st.C - najlepiej piec dynię w naczyniu, w którym potem będziemy robić sos. Po wyjęciu z piekarnika postawić naczynie na gazie/ogniu, dodać szynkę parmeńską, dolać wino i zagotować.
Makaron ugotować al'dente w dużej ilości wody - 1 litr wody na 100g makaronu - z odrobiną oliwy z oliwek, od czasu do czasu mieszając. Makaron odcedzić. Włożyć makaron do sosu a gdy sos będzie zbyt gęsty dodać 2 łyżki wody z gotowania,  zestawić z ognia, dodać masło i parmezan, delikatnie wymieszać. Doprawić świeżo zmielonym pieprzem i każdą porcję posypać orzeszkami pinii."
Sposobu przygotowania nie zmieniam, ale łatwo jest go zmodyfikować - w razie wątpliwości piszcie :) 



SMACZNEGO :)

sobota, 8 października 2011

9. Ptysiowy torcik z kremem Tiramisu

Dzisiaj zrobiłam deser, który okazał się kompletnym przebojem kulinarnym w moim domu! Ptysiowa mini wieżyczka spotkała się z miłym zachwytem domowników. Danie wygląda na prawdę elegancko, idealne więc na  rodzinne czy towarzyskie spotkania - no i ten efekt smakowy! Do tego na prawdę proste - pierwszy raz robiłam ptysie w tej formie i wszystko poszło 'zgodnie z planem' (którego nigdy nie mam). Ale róbcie i koniecznie oceńcie sami :)




Przepis:
1/4 l wody
8 dag masła
sól
20 dag mąki
4 jaja
krem Tiramisu 
cukier + woda (na karmel) w proporcjach ok. 1:1

Zagotować wodę z tłuszczem i szczyptą soli. Na wrzącą wodę wsypać przesianą mąkę, odsunąć na bok, ocierać szybko, starannie rozbijając grudki mąki. Wybijać ciasto płaską łyżką drewnianą na małym ogniu, aż będzie gładkie, lśniące i "szkliste". Odstawić na bok, trochę schłodzic, ciągle ucierac dodając jaja. Wyrobic łyżką do zupełnego ostudzenia. Na blachę położyc pergamin do pieczenia i szprycką lub łyżką nakładac ciasto (rozpłaszczone kulki) wielkości śliwki. Piec 25 - 30 minut w bardzo gorącym piekarniku ( pierwsze 10 min w 200 st z termoobiegiem lub 220st. bez termoobiegu, potem zniżyc odpowiednio do 180st lub 200st). 
Zrobic karmel w rondelku (ważne: nie mieszaj!), tak aby uzyskał kolor jasnobrązowy i robiły się "piórka" 1 stopnia, ułóż ptysie dookoła, aby utworzyły okrąg na talerzu, polej karmelem. Następnie ułóż górną warstwę z ptysiów i polej ponownie. Na wysmarowaną miseczkę do góry dnem olejem wylej karmel (cienkimi nitkami) i włóż do lodówki, aby wystygł. Masę tiramisu przełóż do środka. Po schłodzeniu w lodówce (1 godzina) torciku zdjąć karmel ze schłodzonej miseczki (powinien łatwo odchodzić) i zrobić dekorację na wierzchu. Podawać schłodzone. 
Ja poszłam na łatwiznę i użyłam gotowego kremu tiramisu, dodałam do jedynie kawy rozpuszczalnej i ziarna wanilii. 
Opis długi, ale dlatego, że chciałam wszystko jasno wytłumaczyć, jednak nie zrażajcie się! To bardzo proste :) 

 SMACZNEGO :) 

piątek, 7 października 2011

8. Owsiane trufle bajecznie proste

Uwielbiam owsiane trufle, gdyż smakują lepiej niż niejeden godzinami przygotowywany deser, a robi się je dosłownie chwilę. Są bajecznie proste, więc gdy tylko dosięgnie Was jesienna chandra nie zastanawiajcie się - RÓBCIE TRUFLE! Przygotowuję je zawsze "na oko", ale postaram się Wam podać przybliżone proporcje, które możecie dowolnie modyfikować wedle upodobania rzecz jasna :)



Przepis:
2 szklanki płatków owsianych
pół szklanki cukru / miodu (ja zrobiłam pół na pół)
3 łyżki kakao 
2-3 łyżki masła 
5 łyżek mleka
Do obtoczenia: kakao lub cukier w krysztale, ewentualnie wiórki kokosowe. 

 Margarynę rozpuścić w garnku.
 Dodać cukier, kakao, mleko i podgrzewać, aż cukier się rozpuści.
 Wsypać płatki i gotować ok. 5 minut na małym ogniu by całość się nie przypaliła.
Z lekko przestudzonej masy formować niewielkie kulki i obtaczać je w wiórkach kokosowych

SMACZNEGO! :)

poniedziałek, 3 października 2011

7. Szpinakowa tarta na cieście pâte brisée

Za oknem pełnia lata (podobno ostatnia tak ciepła jesień zdarzyła się około 200 lat temu!), trzeba przyznać, że pogoda nas rozpieszcza - a skoro już dogadzać to na całego! :) Dlatego też upiekłam moją ulubioną tartę szpinakową na kruchym cieście, której towarzyszy aromatyczny ser lazur oraz spora ilość podsmażanej cebuli. Danie możemy zaklasyfikować do dań "zdrowotnych" ze względu na dużą ilość białka, witamin A i C, także zajadajcie się do woli nie przejmując zdrowiem! ;)






Przepis:

Ciasto kruche:
250g mąki
125g masła 
szczypta soli 
1/3 szklanka wody
1 łyżka oleju

Nadzienie: 
400g mrożonego szpinaku
200ml śmietanki 30%
250g sera lazur
3 jajka
3 ząbki czosnku
szczypta soli, pieprzu, oregano

Ciasto: masło posiekać nożem, dodać mąkę, szczyptę soli i olej. Lekko wyrobić czubkami palców. Dolać wodę i szybko zagnieść ciasto, uformować w kulę i włożyć do lodówki na 1-2 godz. 
Nadzienie: Szpinak rozmrozic w rondelku, cebulę podsmażyc na oleju ze szczyptą soli. Do szpinaku dodac czosnek, przyprawy, zalac śmietanką i dusic ok 20 min mieszając. Na koniec dodac ser lazur, zdjąc z ognia i po lekkim przestygnięciu wbic jaja, wymieszac. 
Ciasto rozwałkowac, ułożyc na wysmarowaną olejem formę do tarty, podpiec 10 min w 180st. wyjąc i posmarowac całą powierzchnię rozkłuconym jajem, zapiec 5 min, po czym wylac masę i piec ok 25-30min. 
Zajadac się do woli (do wyczyszczenia formy) 

*Rady:
 -Ciasto kruche jest tym lepsze, im krócej się je wyrabia. 
-Ciasto kruche można przyrządzić dzień wcześniej, i trzymać w lodówce. 
-Tłuszcz powinien być chłodny i twardy. 
-Forma na  tartę jest okrągła i ma niewysokie, karbowane brzegi


SMACZNEGO :)

sobota, 1 października 2011

6. Tęczowe babeczki

Dodaję dzisiaj biszkoptowe babeczki, które zrobiłam z okazji urodzin Oli. Wszystkiego najlepszego Kochana - żeby Twoje życie było słodkie i kolorowe jak rainbow cupcakes! :)


Przepis: 
4 jaja
1 szklanka cukru 
2 łyżki wody
1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
1 szklanka mąki tortowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
barwniki
lukier + ozdoby

Jaja ubić z cukrem, wodą oraz mąką ziemniaczaną. Przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i delikatnie przemieszać, tak, aby masa była jednolita. Ciasto rozłożyć do 7 miseczek i zrobić kolory przy pomocy barwników:
-fioletowy
-niebieski
-zielony
-żółty 
-pomarańczowy
-czerwony
W takiej kolejności nakładać łyżeczką do papilotek. Piec przez ok. 20 min w 180st. 
Ostudzone babeczki polukrować i posypać kolorowy maczkiem lub innymi ozdobami :)


SMACZNEGO :)