To, co urzeka mnie swym smakiem bardziej niż zupy, to zdecydowanie kremy warzywne. Wprost uwielbiam tą kremową konsystencję, w której znajduje się moc warzyw. Po krótkim zastanowieniu wydaje mi się śmieszne, iż ta sama konsystencja może kryć w sobie całą gamę smaków. Kremy warzywne są bardzo wdzięczne, bo można je zrobić dosłownie z każdego warzywa, w dodatku stanowią doskonałą bazę do eksperymentowania w przyprawami. Planowałam zrobić krem z dyni, ale tak tęskno zrobiło mi się do wiosny, że efektem tego rozmarzenia stał się krem z kalafiora, brokułów, fasolki szparagowej, marchwi i brukselki. Bo tak właśnie wyobrażam sobie wiosnę.
Przepis: Ugotuj bulion warzywny na liściu laurowym i zielu angielskim. Dorzuć do niego po garści pokrojonych: kalafiora, marchewki, brukselki, brokułów, fasolki, groszku. Zagotuj, dosyp curry, zioła prowansalskie, utarty pieprz czarny, lub biały, 3 ząbki czosnku. Wyjmij ziele i liść laurowy, zmiksuj do uzyskania gładkiego kremu.
Grzanki: pokrój chleb na kwadraciki, obsusz na patelni(!), a potem zrumień na oliwie, posyp solą, czosnkiem granulowanym i włoską mieszanką przypraw. Krem podawaj z jogurtem, plastrami żółtego sera, oraz octem balsamicznym figowym.
SMACZNEGO
wygląda cudnie
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie! :)
OdpowiedzUsuńZupa wygląda bardzo apetycznie. Chyba polecę wypróbować ten przepis, mniam :)
OdpowiedzUsuńGrzanki to najlepszy dodatek do zup!
OdpowiedzUsuńpychotka !wiem że nikt nie przepada za zostawianiem linków do siebie, ale dzięki temu mamy szanse sie poznać :) mam nadzieję że się nie gniewasz
OdpowiedzUsuńu mnie ostatnie dni konkursu - zapraszam :) na dole posta jest link
mybeautyjoy.blogspot.co.uk
Uwielbiam delikatne kremy, a ten wygląda wyjątkowo apetycznie :)
OdpowiedzUsuń