Drożdżowe rogaliki mają to do siebie, że kochają delikatne, niespodziewane powroty. Ich mięciutka struktura jest nieidealnym wspomnieniem idealnych momentów.
Te, które przedstawiam Wam dzisiaj stanowią radosne zwieńczenie letnich spacerów, słodką nagrodę za pokonane trudności. To cudowne westchnięcie Mazur, lepkie od cukru pudru falowanie czerwonych jezior.
Dla mnie stanowią zarówno bardzo osobisty i czuły prezent.
Rogaliki drożdżowe muszą być retro. Muszą dawać radość, będąc światełkiem w czeluści codziennych rytuałów i zobowiązań. Muszą być pełne miłości do tych, dla których istnieją. Muszą być po prostu, bo kto im się oprze?
Przepis:
- 1 kg mąki
- 2 duże jaja
- 1 margaryna
- 1 opakowanie świeżych drożdży
- jeden duży kubełek śmietany 12%
-garść cukru
-połówki śliwek - około dwóch szklanek
Zmieszaj wszystkie składniki poza śliwkami, niech będą w temperaturze pokojowej. Ugniataj do otrzymania jednolitej, napowietrzonej masy. Rozwałkuj ciasto i niedbale pokrój je na trójkąciki (w końcu to leniwy przysmak, niosący spokój i radość swym zapachem). Zawiń w nie śliwki, piecz w piekarniku nagrzanym do 160St.C. Jeśli lubisz, leciutko oprósz cukrem pudrem.
Nie musisz wołać domowników. Zaufaj mi, przyjdą skuszeni zapachem pieczonego sierpnia.
Popularne posty...
-
Na tegorocznym sweet expo znaleźć można było najrozmaitsze cuda. Nie ma co pisać, zdecydowanie trzeba przeżyć, zobaczyć i... spróbować! :) ...
-
Przyznaję, że misja opuncja, czyli inaczej figa indyjska, a jeszcze piękniej brzmiąca po włosku fico d'india, stanowiła dla mnie niemałe...
-
Czyli kurczak w cudownym balsamicznym sosie w towarzystwie barbecue. W tej potrawie niezwykle istotna jest równowaga smaków. Słodycz to bar...
jak fajnie, że znów jesteś! i że rogaliki są :-))
OdpowiedzUsuńdziękuję :) Szykuję wiele innych pyszności, zapraszam!
OdpowiedzUsuń